|
Licealista.fora.pl - forum dla Licealistów Liceum - najpiękniejsze lata życia! Forum Licealisty. Ogłoszenia, praca, języki obce, studia, szkoły średnie, szkolnictwo, muzyka, darmowe programy, download, hyde park, humor, imprezy, sport, kino, komputery, książki, i wiele innych... |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
parad0s
Pisarz
Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Turek
|
Wysłany: Pią 13:17, 21 Paź 2005 Temat postu: adrenalinka.. jazda samochodem ;) |
|
|
jako ze nie kazdy ma juz 18 lat i co za tym idzie prawka napiszcie czy mieliscie jakiees ciekawe przygody z jazdą samochodem =D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Leo^
Pierwszak
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 13:52, 21 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
hmm... moj kolega rok mlodszy (15 lat) bez pytania porzycza sobie Mesia S350 i Toyote Landcruiser od starych. Eska narazie nie mielismy ciekawych akcji oprocz nadmiernych predkosci (180-200 km/h), ale za to Toyota to jest hardkor! 100km/h przez pole zboza [chwile na 2 kolach (jakis pagorek)], przewrocona latarnia, itd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ja, czyli kluska
Taki se gostek
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: mojżeszuf
|
Wysłany: Pią 17:03, 21 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
gdzie wy pucek takie jazdy macie ???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tr0l-
Użytkownik
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Nie 5:59, 30 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ja majac 17 lat kupilem sobie BMW 325i E-30 Coupe z 90 roku ... W stanie miernym
Teoretycznie do 1.10.2005 Je odnawialem calkowicie + tuningowalem mechanicznie . Przy okazji jezdzac bez prawka :- )
W aucie zrobilem kompletnie wszystko zaczynajac od zawieszenia sportowego po remont silnika + jego wzmocnienie czipem oraz kilkoma przerobkami , gdzie wyciagajac z seryjnych 170 kucykow osiagnalem 220 . 90% pracy zrobilem sam na swoich bledach i poprawkach . Teoretycznie jezdzilem nim caly czas bez prawka ( do teraz ) , jezdzilem jak kazdy normalny kierowca po miescie , a czasem na nowych ulicach po remoncie predkosci dochodzily do 190 na 4 biegu , 5 niestety nie mialem osobiscie okazji wrzucic . Motywacji na zrobienie prawajazdy nie mialem poniewaz po co mi ? Jezeli tyle juz jezdzilem bez i nic sie nie dzialo , i tak to odkladalem odkladalem .
Ogolnie nigdy nic nie przeskrobalem poza 1 malym zdarzeniem nie z mojej winy, wracajac do domu w nocy od mojej kobiety, trafilem na jakiegos pajaca pijanego ktory jechal moim pasem tak sie zlozylo ze mialem do wyboru , wjechac w wiadukt lub niego na czolowke , wjezdzajac w wiadukt z 60km/h pokrzywil mi sie tylko blotnik (bawara to bawara nie ma bata na to auto ) i tutaj musze przyznac mialem wielkie szczescie ze odjechalem szybko i wrocilem do domu , gdyby ktos zadzwonil po policje widzial to mial bym strasznie przesrane , z mojej pracy bylem bardzo dumy poltora tygodnia temu sprzedalem autko , bo trafil sie kupiec nie lada ze zwrocila mi sie cala kasa ktora w nie wlozylem a to byly kosmiczne sumy , 4 dni pozniej gosc rozwalil je wypadajac w miejscie z drogi dachujac i zatrzymujac sie bokiem na slupie od napiecia tramwajowego ... Tak to jest jak ktos sie przesiada z Seata ktory ma 50 koni , w auto ktore wazy 1100 kg majace 220 koni .
Musze przyznac iz zalowalem i zaluje do tej pory ze je sprzedalem , rok mojej pracy poszedl sie jebac , w 4 dni ... Autko bylem ogladnac , nie zostalo z niego nic poszlo na kasacje . Gosc lezy w szpiatalu do tej pory . Teraz zastanawiam sie co zakupic i co w nim pokombinowac : ]
Ogolnie nie polecam jednak jazdy bez prawka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leo^
Pierwszak
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Nie 8:25, 30 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
ja, czyli kluska napisał: | gdzie wy pucek takie jazdy macie ??? |
na morgowej i za bisia domem z zbozu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olways
www.licealista.fora.pl - przyjaciel. :)
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1143
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Słupsk
|
Wysłany: Nie 19:32, 30 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Kumple "pozyczyli" samochod od starego. Rodzicie zadzwonili na policje a starsza jezdzila po miescie i szukala. Oni jezdzili sobie i jak juz wiechali na ulice gdzie mieszkal kumpel to zobaczyl go jego starszy. Kumpel go nie widzial. Dopiero jak podjezdzali pod chate zobaczyl ze to jego ojciec i mowi do 2 kumpla ze bedzie przejebane. Jego stary z kumplami podlecieli do samochodu bo mysleli ze to zlodzieje. A kumple szybko spierdolili za samochod i pozniej odbyl sie taki dialog:
-Tato nie chcialem
-Zaraz Ci napierdole, lec do matki i powiedz zeby policje odwolala
-Ok juz ide
- Biegnij chlopcze bo naprawde Ci napierdole
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ziom
Maniak postów
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Turek
|
Wysłany: Nie 20:31, 30 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
olways napisał: | Kumple "pozyczyli" samochod od starego. Rodzicie zadzwonili na policje a starsza jezdzila po miescie i szukala. Oni jezdzili sobie i jak juz wiechali na ulice gdzie mieszkal kumpel to zobaczyl go jego starszy. Kumpel go nie widzial. Dopiero jak podjezdzali pod chate zobaczyl ze to jego ojciec i mowi do 2 kumpla ze bedzie przejebane. Jego stary z kumplami podlecieli do samochodu bo mysleli ze to zlodzieje. A kumple szybko spierdolili za samochod i pozniej odbyl sie taki dialog:
-Tato nie chcialem
-Zaraz Ci napierdole, lec do matki i powiedz zeby policje odwolala
-Ok juz ide
- Biegnij chlopcze bo naprawde Ci napierdole
|
hehehe dobre dobre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anika
Super SEXY Moderatorka :-)
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ustka
|
Wysłany: Nie 21:15, 30 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
1. Może nie samochodem ale na motorze..
Z Łodzi do Pabianic jest jakieś 30 minut jazdy w godzinach szczytu... z Tomkiem <"przyszywany" kuzyn > dojecham w ciągu 12 minut
Nigdy więcej niewsiade na motor...
2. Mój "ekhmm"..jechał na motorze to "niechcący" wpakował się w tył półciężarówki.. na szczęście skończyło się kołnierzykiem i gipsem na nodze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ThomDD
Moderator
Dołączył: 02 Lis 2005
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kątowni :) (Wroclaw)
|
Wysłany: Pią 4:31, 18 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
tr0l- napisał: | Tak to jest jak ktos sie przesiada z Seata ktory ma 50 koni , w auto ktore wazy 1100 kg majace 220 koni |
Nie zapominajac o napedzie na tylnia os :] Pewnie wszedl w zakret i za duzo gazu wcisnął. Czesty blad mlodych kierowcow bmw - na wlasne oczy widzialem jak typ zakret bral na gazie i mu troche za mocno dupe zarzucilo. Efekt tego byl wiadomy. Bokiem po barierkach... Masz racje, ze to auto wytrzymale jest
Historia calkiem z innej beczki (apropo Seata ): Mialem sobie ja Cordobe z silniczkiem 1.4. Slaba maszyna ale na miasto starczy w zupelnosci. I tak pocinalem po tym miescie (a dodac musze, ze mam ciezka noge). 2 pasmowka, skrzyzowanie swietlne na lewym pasie 2 samochody do skretu w lewo. Mykam prawym pasem ale mam przed soba busa. No to szybka redukcja, lewy pas, wymijam go i spowrotem prawy. Jestem juz na skrzyzowaniu i nagle zza tych do skretu w prawo wyskakuje mi nowiutka Toyota (nie pamietam jaka ale taka rodzinna duza jakby limuzyna). Kolo mial mnie po prawej ale jakos nie zwrocil na to uwagi i jak jechal tak wyjechal. Zdazylem tylko depnac na hamulec (mokro bylo wiec na szczescie sladow hamowania nie bylo ), zatrabic, odbic kierownica w prawo, zaklac srogo i jebnac przy 110 km/h w jego prawe, przednie nadkole. Poduszka strzelila (i to mi uratowalo twarz przed masakra...), kolesia obrucilo 2 razy a ja zatrzymalem sie kawalek dalej. Jechalem bez pasow i niezle raczki dostaly - cala sila poszla na rece i zebra. Troche zjechalem i przywalilem kolanami w deske (tzn deska przywalila w moje kolana... powiedzmy, ze spotkalismy sie w polowie :] ).
Pamietajcie zeby zapinac pasy. To naprawde ratuje zycie. O maluszku nie bede opowiadal bo nie ma sie czym chwalic... Ogolnie przewrocilem go na dach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rudy2way
Super Moderator
Dołączył: 11 Lis 2005
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:31, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj w Białym widziałem, gdy jechałem autobusem, 2 rozbite samochody. Pierwszy samochód miał rozbite przednie lewe nadkole, a ten z tyłu, przedni zderzak po prawej stronie.
Ja sam miałem kilka momentów podniesionej adrenaliny (prawko od czerwca, a samochód od sierpnia). Np gdy jechałem merolkiem 190E dwupasmową drogą. Po lewej stały auta, które skręcały w lewe (z przudu było skrzyżowanie 3 dróg) - zrobiła się mała karawana. Prawy pas był wolny i jechałem sobie spokojnie ok 50-60km/h. Jadąc tak sobie, dojechałem do autobusu komunikacji miejskiej (który stał w tej karawanie). Akurat niestety stał on bezpośrednio przed pasami i nagle wyszła zza niego jakaś babka. W szoku nacisnąłem na hamulec, ale jakby wyszła mi przed maskę, to byłoby bardzo niefajnie. Na szczęście nic się nie stało, a serce waliło mi jak młot.
Niestety tutaj brak doświadczenia i mojego przewidywania mógł doprowadzić do wypadku. Ale na szczęście wyciągnąłem już wnioski
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ThomDD
Moderator
Dołączył: 02 Lis 2005
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kątowni :) (Wroclaw)
|
Wysłany: Pon 19:55, 21 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Ja tak zachaczylem typa lusterkiem ale to byla jego wina bo wjebal sie na pasy jak zielone swiatlo wskoczylo. 3 Pasy (2 do jazdy na wprost), stoje na srodkowym, przedemna 3 auta. Prawy pas wolny no to jedyneczka w prawo i ogien. Wbiegl tuman i go przychaczylem tak lekko. Na szczescie nic mu sie nie stalo (mnie rowniez jesli ktos zechce zapytac)...
Ludzie gina przez wlasna glupote.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rudy2way
Super Moderator
Dołączył: 11 Lis 2005
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:21, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
A teraz czekam na opady śniegu (śnieg był, ale już się roztopił), aby przejechać się na lotnisko w Białym i se poszaleć. Zobaczyłbym jak się jeździe po śniegu i takie tam, jednym słowem dobra zabawa.
A nawiązując do tematu, to miałem też taką sytuację, że jechałem samochodem za autobusem. Wszyscy wiemy jak one się wloką (30 min, czasem mniej lub więcej, zależy od pogody, Cz.B-Biał.). No i po górce zawsze jest jazda w dół. Tak więc po upewnieniu się, czy nikogo nie mam z przodu - kierunek i rura. Na szczęście usłyszałem tylko pisk opon za mną. A wszystko przez nieuwagę. Niestety tego manewru nie uczą na kursie prawa jazdy. Ale dobrą rzeczą w tej całej sytuacji jest to, że już nie zapominam spojrzeć w lusterka.
ps siostra cały czas mówi, że boi się ze mną jeździć, ale ja sam widzę po sobie, że robię postępy , jest duża różnica w tym jak jeździłem w sierpniu i teraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olways
www.licealista.fora.pl - przyjaciel. :)
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1143
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Słupsk
|
Wysłany: Czw 19:29, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
rudy2way no staraj sie staraj... kumplowi prawko zabrali na 5 lat za jakis tam wystepek ale podobno przegial ostro... a ostatnio oblal egzamin z prawka ten "karny" i od nowa bedzie zdawal... dobrze jezdzi tylko mial pecha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rudy2way
Super Moderator
Dołączył: 11 Lis 2005
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:02, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Aż tak to ja źle nie jeżdżę, ale czasem na początku można coś zapomnieć. Piratem drogowym też nie jestem
W końcu "praktyka czyni mistrza"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PatryQ
Maniak postów
Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: WoLnA AmErYkA [;
|
Wysłany: Czw 2:38, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Hmmm ja tak strasznie nie miałem jazda tam około 205 km/h z moim Wujkiem Więc lubie z nim jezdzić ... Ale naprzyklad z Moim Qzynem Ziomek zapierdala jak jebniety na trasie Ustka-Słupsk w Zimowiskach gdzie tam ograniczenie jest do 50 km/h lub 60 - ciu.. My w zakręt kręty w 4 osoby jechaliśmy 160 km/h wyprzedzając na lini ciągłej 4 samochody ;o Ja się wtedy pierwszy raz wystraszyłem takiego czegoś, na szczęście nic nie jechało z przeciwka bo dziś Np nie siedziałbym tutaj przed komputerem i pisał takiego czegoś Tylko wiadomo co by było † i tyle ;]... Pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|